mBank jakiś miesiąc temu na swojej stronie internetowej: Chcesz w pełni kontrolować swoje wydatki na telefon i zyskać premię 10 PLN za doładowanie?
Promocja wyglądała tak:
„Tylko teraz jeśli doładujesz telefon w dniach 22.08 - 22.09.2012 r. zwrócimy Ci pieniądze wydane na doładowanie.
Promocja dotyczy operatorów sieci: mBank mobile, Orange, Plus, Sami Swoi, 36i6, T-mobile, Heyah, Play.”
Natomiast warunki promocji (patrz regulamin) były następujące:
„Uczestnicy Promocji, którzy w czasie trwania Promocji dokonaja pierwszego zasilenia swojego konta telefonicznego przedpłaconego kwota o wartosci od 10 zł brutto do 500 zł brutto dokonanego poprzez serwis transakcyjny mBanku otrzymaja premie w postaci zwrotu kwoty 11 zł na ich rachunek prowadzony w mBanku.”
Niestety ja, żona oraz wiele osób na forach internetowych informuje, że nie dostało obiecanego zwrotu.
Ktoś napisał, że promocja dotyczy tylko osób, które jeszcze nigdy nie dokonały doładowania telefonu poprzez system mBanku. No cóż, ja nigdy tego nie robiłem, bo to kupuję na serwisie aukcyjnym płacąc kartą Alior Sync ze zwrotem 5%. Jednak promocyjnego zwrotu nie dostałem. W najbliższych dniach będę się starał wyjaśnić tą sprawę, bo jest naprawdę brzydko to pachnie…
W regulaminie nie znalazłem żadnego zapisu wyłączającego z promocji, czyżby więc mBank się przeliczył i z promocji skorzystało zbyt wiele osób?!
Dodatkowo w regulaminie znajdziemy cwany zapis, że reklamacje można składać wyłączenie drogą pocztową.
21 komentarze :
Mi i znajomemu zwrócili 10.10 przy płatności 16.09 ;)
Też nie dostałem, doładowywałem z 3 kont. Napisałem maila dzisiaj, czekam na odpowiedź, jak przyjdzie to dam znać.
Możesz adres do jakiegoś forum z tym problemem?
Syf nie bank. Pamiętne są akcje z kredytami hipotecznymi...
Czyli to jednak loteria była :D
Zapomnieli tego napisać na stronie.
Mała aktualizacja - przez maila nie są w stanie nic sprawdzić, muszę kontaktować się z mało lubianą przeze mnie mLinią. Jutro kolejna aktualizacja.
Gdzieś widziałem na jakimś forum. Jednak nic konkretnego nie było.
Zadzwoniłem na mLinię. Połączyłem się szybko, potem posłuchałem sobie muzyki przez 20 minut.
Najpierw miła Pani wpierała mi, że promocja ta była adresowana wyłącznie do osób, które zostały poinformowane przez bank o takiej promocji. Niestety dla niej, znałem doskonale regulamin tej promocji i miałem go przed oczami w trakcie tej rozmowy - jak doskonale wiadomo, takiego zapisu w nim nie ma.
Złożyłem więc reklamację i czekam. Jeżeli zostanie ona rozpatrzona pozytywnie, w ciągu 30 dni otrzymam zwrot na konto.
Teraz tylko zrobić to samo na dwóch innych kontach i z głowy. Godzina też z głowy.
Uciekam z mBanku najszybciej jak tylko mogę - w moim wypadku w końcówce listopada.
Zastanawiam się czy jest jakiś urząd, który mógłby w takim wypadku naliczyć karę dla banku, który robi swoich klientów ewidentnie w bambuko.
UOKiK?
Jest decyzja mBanku!!!
" Opisywana promocja skierowana była do wybranej grupy klientów, którym bank wystawił komunikat w serwisie transakcyjnym. Informacje na temat promocji nie były dostępne na stronie banku, a ich szeroka dystrybucja w sieci wynikała z inicjatywy klientów.
Zgodnie z założeniami akcji, zwrot otrzymali klienci, do których bank wysłał komunikat i którzy spełnili warunki promocji, czyli doładowali telefon kwotą min. 10 zł, pierwszy raz od czasu posiadania eKonta (doładowanie poprzez serwis transakcyjny).
Bank podjął jednak decyzję, że w obecnej sytuacji premie wypłaci też klientom, którzy nie otrzymali komunikatu w serwisie, ale spełnili warunki promocji. W celu uzyskania zwrotu osoby te powinny skontaktować się z mLinią. Maksymalnie w ciągu 7 dni roboczych od złożenia dyspozycji, pieniądze zostaną przelane na ich rachunek."
widac nie każdy na mLinii wie o tej decyzji, zalosne jest to stracilem 20min i nadal mi wmawiano ze tylko dla wybranych klientow, ublagalem o zlozenie reklamacji
Chyba lepiej już wysłać list i nie stracić nerwów na rozmowie z konsultantami. Wcześniej słyszałem właśnie złe opinie o mLinii.
Cyt: "Opisywana promocja skierowana była do wybranej grupy klientów, którym bank wystawił komunikat w serwisie transakcyjnym.[...]" No jasne! To trzeba to ująć w regulaminie. Bo sobie można napisać tak w każdej promocji, np. tylko dla osób po 59 roku życia którzy kliknęli w baner na stronie X, a nie Y.
"W celu uzyskania zwrotu osoby te powinny skontaktować się z mLinią."
Jeżeli ktoś sprawy nie śledzi bądź doładowywał telefon w ogóle nie wiedząc o promocji, nie otrzyma zwrotu - bank i tak częściowo wyjdzie na swoje.
Racja, banki zazwyczaj wychodzą na swoje :) takie życie.
Drogi autorze, reklamację można składać też przez mLinię, nie można mailowo ;)
Czekam aż mi odwalą reklamację i napiszę do Samcika, może on coś wskóra. Jak nie to UOKiK, bo mBank narusza zbiorowe prawa konsumentów twierdząc, że:
"w czasie trwania Promocji dokonają pierwszego zasilenia"
oznacza. "w czasie trwania Promocji dokonają pierwszego zasilenia I JEST TO PIERWSZE DOŁADOWANIE OD OTWARCIA RACHUNKU"
Przecież właśnie tak napisałem :)
Ostatnie zdanie Twojego wpisu:
Dodatkowo w regulaminie znajdziemy cwany zapis, że reklamacje można składać wyłączenie drogą pocztową.
Więc chyba nie do końca tak ;) Ale fajnie że o tym piszesz... mbank zaoszczędzi kilka złoty na wypłate premii, a taki PR jest przecież bezcenny :)
Widzę, że nie czytasz moich komentarzy pod wpisem. Tą informację otrzymałem później i dlatego napisałem w komentarzu :)
Fakt, komentarzy nie czytałem, dla mnie najważniejszy jest wpis, a ten wprowadza w błąd :) Może warto go wyedytować: przekreślić informację że wyłącznie drogą pocztową i dopisać że przez mlinię też? Szkoda, żeby ktoś kto też nie czyta komentarzy (taki ja na przykład ;) ) zasugerował się Twoim wpisem i zrezygnował ze złożenia reklamacji myśląc że tylko listownie.
PS. U mnie drugi tydzień bank zastanawia się jak odwalić reklamację choć już tyle ich odrzuciło więc formułki mają już gotowe... z resztą, inna reklamacja na rzetelność działania banku rozpatrywana jest już 1.5 miesiąca... i końca nie widać.
Zróbmy im za te 10 zł chociaż odpowiednią reklamę na fecebooku!
Prześlij komentarz