niedziela, 17 stycznia 2016

Kto stoi za polityczną decyzją o obniżce ratingu Polski przez S&P?


Z góry przepraszam za tak dosadne zdjęcie. Jednak lepszego obrazującego to co się dzieje, nie znalazłem.

Moim zdaniem, decyzja S&P jest pewnego rodzaju prztyczkiem w nos dla polityków PiS, którzy to odważyli się dobrać do zysków uzyskiwanych przez międzynarodowe instytucje finansowe w Polsce. Do zysków i nie tylko.

To co dzieje się w mediach jednoznacznie wskazuje na próbę stworzenia z Polski państwa wasalskiego podległego zachodnim korporacjom. Czy może już jesteśmy takim państwem?!

Jeszcze jakiś czas temu byłem przeciwnikiem obecnej partii rządzącej. Jednak obserwując to, co się dzieje wokół, zacząłem mocniej dostrzegać wpływy na nasze państwo z zewnątrz (media, zachodni politycy).

Warto tutaj wspomnieć choćby o tym, co wyprawia, Niemiec, szef Komisji Europejskiej. Z kolei jak się okazuje, inny Niemiec stoi za raportem S&P (Primary Credit Analyst: Felix Winnekens, Frankfurt (49) 69-33-999-245; felix.winnekens@standardandpoors.com).

Czy też widzieliście we wszystkich mediach tylko jednego polityka namaszczonego na szefa PO Wielki Powrót?

Przed kolejnymi zakupami radzę chwilę się zastanowić.

Zapraszam też do lektury mojego wpisu z 2012 roku: Kupuj polskie produkty


Obniżka ratingu przez Standard & Kiepski's


Od razu w głowie pojawiły się tłumaczenia nazwy agencji S&P (za google translate) . Najlepsze polskie tłumaczenie to właśnie "Standard & Kiepski's" ;-).


Po decyzji S&P swoją ocenę wydała agencja Fitch. Utrzymała ona rating Polski na dotychczasowym poziomie A- oraz A (odpowiednio dla zobowiązań w walutach obcych i w walucie krajowej) z perspektywą stabilną, natomiast agencja Moody's, mimo wskazania 15 stycznia jako możliwej daty ogłoszenia oceny ratingowej Polski, nie przedstawiła swojego komunikatu.

Decyzja agencji ratingowej Standard & Poor's o obniżeniu oceny ratingowej Polski jest niezrozumiała z punktu widzenia analizy ekonomicznej i finansowej. Decyzja ta jest sprzeczna z ocenami pozostałych agencji ratingowych, największych międzynarodowych instytucji finansowych oraz uczestników rynków finansowych. Jest tym bardziej niezrozumiała, że nie została poprzedzona zmianą perspektywy oceny ratingowej, która przed decyzją agencji S&P była pozytywna. W opinii MF rozczarowujące jest podejście agencji do kwestii dialogu ze stroną polską w celu wyjaśnienia wątpliwości zgłaszanych przez agencje do tzw. klimatu politycznego" - napisano w komentarzu resortu finansów.

Ministerstwo podkreśliło, że "z raportu uzasadniającego decyzję S&P wynika, że agencja od ostatniego swojego raportu na temat Polski z sierpnia 2015 nie zmieniła ocen Polski w żadnym z kluczowych kryteriów dla oceny ratingowej stosowanych przez agencję według swojej metodologii.

Od lutego 2015 r. perspektywa polskiego ratingu w S&P była pozytywna. W uzasadnieniu decyzji S&P napisał: "Od wygrania wyborów w październiku 2015 r., nowy polski rząd zainicjował różne działania legislacyjne, które naszym zdaniem osłabiają niezależność i efektywność kluczowych instytucji, jak wynika z naszej oceny instytucjonalnej".

Warto przeczytać:

6 komentarze :

Łukasz z finanseodpostaw.pl pisze...

Z tego co kojarzę to nie pierwsza taka spekulacja ze strony S&P. Już nie raz kombinowali przy ratingach z przyczyn politycznych, a nie z powodów ekonomicznych. Tak czy inaczej jest to skandal, ale podejrzewam, że wynik może być odwrotny do zamierzonego jak to miało miejsce w przypadku Węgier.

Anonimowy pisze...

No właśnie, według S&P Polska ma gorszy rating niż choćby Peru (BBB+ ze stabilną perspektywą).

Oprocentowanie papierów z Peru wynosi obecnie 7.015%. Polskie bony są dwa razy niżej wyceniane!

Także S&P musiało być kierowane czymś z góry.

Karolek pisze...

Na razie nie ma co panikować. Dwie inne, liczące się agencje nie zmieniły nam ratingu i nie planują w najbliższym czasie. Natomiast decyzja S&P jest czysto polityczna. Na razie nic złego się nie wydarzyło chociaż działania rządu nie wróżą nic dobrego..

Anonimowy pisze...

"Standard and Poor’s (S&P) to najbardziej skorumpowana z kilku agencji ratingowych, przyłapana swojego czasu na procederze przekształcania scheissu w złoto, a konkretnie na przerabianiu nic nie wartych obligacji „subprime” w klejnoty z najwyższym rankingiem i najwyższą ceną. Za to Standard and Poor’s (S&P) zdrowo beknął płacąc karę. Nie jest jednak pewne czy wyciągnął z tego jakieś nauki."

Marian pisze...

Oglądaliście BIG SHORT? no to tam było wszystko!

Krzysiek pisze...

Dzięki Marian za namiary na prawdopodobnie ciekawy film. Przeczytałem recenzje i opinie. Dzisiaj niedziele więc wieczorem odpalam!

Prześlij komentarz