Minął drugi rok prowadzenia
bloga. Przyszedł czas na podsumowanie wykonania celów
z 2012 roku.
Własne mieszkanie lub dom
nadal są moim celem nadrzędnym. Gdy tylko nadejdzie dobry moment na kupno, na
pewno pojawi się więcej wpisów dotyczących przygotowań i finalizacji kupna
własnego „M”.
Zeszłoroczne podsumowanie znajdziecie tutaj:
Blog
W ostatnim roku blog nieco
ewoluował i zapewne nadal będzie się zmieniał w nadchodzących roku razem
ze mną.
Między innymi w 2012 roku przeszedłem z tematów inwestycji giełdowych w inne formy inwestycji (Kokos) oraz bezpiecznego oszczędzania i wszelakich promocji, na których można było oszczędzić lub zarobić nieco grosza. Oczywiście cały czas monitorowałem sytuację na rynku nieruchomości.
W zeszłym roku na blogu „Droga do własnego M” powstały 104 wpisy. Na drugim blogu - http://produkty-bankowe.blogspot.com/ opisującym oferty bankowe powstało ich 43. Lista subskrybentów w tym czasie powiększyła się o ok. 150 osób. Obecnie jest to ok 250 osób. Liczba wyświetleń bloga oscyluje w okolicach 15 000 wyświetleń w miesiącu. Raz jest to więcej raz mniej.
W połowie roku do bloga dołączyła strona na Facebooku: Facebook - DrogadowlasnegoM. Na dzisiaj liczba fanów wynosi 50 osób. No cóż. Szczerze mówiąc liczyłem na lepszy rezultat.
Mam nadzieję, że publikowane wpisy pomogły Wam w jakiś sposób uporządkować
finanse i oszczędzić/zarobić trochę grosza.
Blogowe forum
Forum blogowe to najświeższy
pomysł a jednocześnie największe fiasko. Już w połowie roku postanowiłem je
stworzyć i w zasadzie było ono gotowe. Ostatecznie ruszyło ono pod koniec
listopada 2012 r.
Chciałem stworzyć niezależne
forum, które byłoby współtworzone przez wszystkich bloggerów i ich czytelników.
Miało to być miejsce dyskusji na temat finansów i nie tylko.
Niestety okazało się zupełną
klapą. Zarejestrowały się zaledwie dwie osoby. Natomiast nikt prócz mnie nie dodał
żadnego wpisu.
Być może projekt nie jest
stracony. Czekam na propozycje m.in. innych bloggerów finansowych, którzy
byliby zainteresowani współtworzeniem Forum Finansowego.
Finanse
Pod względem finansowym 2012
rok był świetny, dużo powyżej założeń. Było to spowodowane złożeniem się wielu
czynników. Pierwszy to awanse oraz podwyżki (mój i żony). Drugi to nadgodziny i
zagraniczne wyjazdy służbowe. Trzeci to natomiast niewielki dochód z
prowadzenia stron internetowych. Niestety wszystko to było okupione czasem
spędzonym w pracy i w domu przy komputerze. Nie ma nic za darmo! Dobre wyniki
to zasługa ciężkiej pracy. Cena jest dosyć wysoka, ponieważ czas ten powinienem
w większej mierze poświęcić rodzinie (to z kolei jest cel na ten rok).
Wciąż zastanawiam się, jak
znaleźć równowagę pomiędzy pracą a rodziną i rozrywką. Zmiany w moim życiu są
nieuniknione. Z drugiej strony, jestem osobą, która ma masę pomysłów i co rusz
zaczyna robić coś nowego. Z tego też powodu, nagłe zaprzestanie prowadzenia
bloga i pisania na interesujące mnie tematy nie wchodzi raczej w rachubę. Być
może za jakiś czas ograniczę aktywność na blogu.
Giełda
Rok 2012 to zupełny brak
aktywności w tej dziedzinie spowodowany brakiem czasu / innymi priorytetami.
Niestety brak czasu wypadł w
złym momencie. Mógł to być bardzo udany czas na inwestycje giełdowe. Bez
odpowiedniego zaplecza wolnego czasu wolę jednak nie próbować. Gra na giełdzie
na pół gwizdka to zbyt wielkie ryzyko.
Projekt nowej strony
Niestety zabrakło mi
mobilizacji w dążeniu do celu odnośnie nowego serwisu internetowego. Miał on mi
zapewnić dochód pasywny przy jednoczesnym pisaniu na temat moich zainteresowań
(nie chodzi tutaj o finanse J). Projekt zamarł jakieś
dwa miesiące po starcie – brak czasu w połowie roku nie pozwolił mi na jego
kontynuację a poświęcony czas poszedł chyba na marne. Być może jeszcze wrócę do
tego projektu. Wiem jedno, na pewno bez współpracy z kilkoma osobami nie będzie
możliwe rozkręcenie tego projektu.
Działka budowlana a może mieszkanie?
W połowie roku był już czas, w
którym aktywnie poszukiwaliśmy działki budowlanej. Miał na niej w przyszłości
stanąć nasz wymarzony dom. Byliśmy nawet obejrzeć kilka działek i rozmawialiśmy
z właścicielami oraz z osobami, które budowały dom na własną rękę.
Po tych osobach zauważyłem, że
stres związany z budową jest przeogromny. W jednej rodzinie omal nie spowodowało
to rozwodu. Atmosfera w rodzinie była zła przez bardzo długi okres. Na
szczęscie po szczęsliwym ukończeniu budowy wszystko wygląda już w porządku. Jest
to niewątpliwie element, który trzeba brać pod uwagę, podejmując decyzję o
budowie domu na własną rękę.
Wracając jednak do właścicieli
działek budowlanych. Ci byli niezwykle pazerni. Ceny jakie dyktowali były
oderwane od rzeczywistości. Osoby te sprzedały już po kilka-kilkanaście działek
i nie mają presji na szybką sprzedaż kolejnych. Sami dysponują teraz gotówką
kilkuset tysięcy złotych, na co więc się spieszyć ze sprzedażą reszty działek
za bezcen.
Kolejnym elementem, który nie
dawał mi spać, był dojazd do pracy. Obecnie nie wiemy, gdzie będziemy pracować
za kilka – kilkanaście lat. W moim wypadku na 90% byłby to dojazd 1,5 godziny w
jedną stronę. Przy dobrych wiatrach wracałbym do domu po 11 godzinach od
wyjścia. To jest ok. 2,5h dziennie zmarnowanego czasu. Nie wspominająć już o
kosztach.
Ostatecznie wysokie ceny działek
i odległość od pracy spowodowały, odejście od planu kupna działki.
Praca
Postawiony cel, którym była
zmiana pracy został zrealizowany. Miała być to praca bardziej ambitna i
wymagająca. Była ona taka przez okres 3 miesięcy. Teraz niestety wygląda to
podobnie do poprzedniej pracy. Stanąłem tym samym w punkcie wyjścia.
Rok 2013 będzie
najprawdopodobniej rokiem szukania ambitniejszego zajęcia.
IKE
W zeszłym roku założyłem
rachunek IKE w domu maklerskim – BOSSA.
Niestety na założeniu konta się skończyło. Nie przelałem tam żadnych środków.
Podsumowanie
Jak widzicie, rok 2012 był
obfity w wydarzenia i zmiany w moim życiu. Przede wszystkim był to niezwykle intensywny i pracowity rok.
Już niebawem pojawi się wpis na temat tegorocznych celów.
A co wy myślicie o moich celach / planach?
Jakie są wasze przemyślanie związane z zeszłym rokiem?
Zapraszam do komentowania.
11 komentarze :
Błąd ortograficzny został poprawiony ;-)
Pisanie w pośpiechu nie pomogło.
Poprzedni rok był najcięższy w moim oszczędzaniu. Teraz już jest luz tylko martwią mnie szczypiące oczy od monitora i cięcie % przez RPP. Tak jak piszesz ciężka praca odmawianie sobie czasu i rozrywki! Trzeba trochę zwolnić :) Pozdrawiam!
Witaj, widzę, że rok mieliśmy podobnie intensywny :) U mnie podobnie pojawiła się kwestia równowagi pomiędzy karierą/pracą, a życiem rodzinnym. Stąd przemyślenia na moim blogu i próba reorganizacji życia w 2013 roku.
Powodzenia życzę i mimo wszystko przemyśl jeszcze sprawę domu i działki - wiem, że to nie dla wszystkich, ale ja urodzony i przez ponad 25 lat mieszkający w bloku - w domu odnalazłem się bardzo dobrze i teraz nie wyobrażam sobie powrotu na blokowisko ;)
Właśnie taki jest plan na ten rok :)
Trochę mniej pracy, więcej rozrywki.
Gdybym mógł pracować z domu to kwestia domu na pewno została by priorytetem. Niestety to nie taka prosta sprawa...
Darek zarejestrowałem się na forum ale nie przychodzi link aktywacyjny. Kliknąłem aby powtórnie przyszedł i nic nie przychodzi. pozdrawiam piotre007
Dzięki za informacje. Po zmianie domeny zapomniałem chyba zaktualizować ustawień. Jak tylko znajdę chwilę to poprawię to i dam znać, że już działa.
A jak długo zamierzasz czekać z zakupem mieszkania? ;) Jestem w podobnej sytuacji i ciągle czekam na obniżki cen... Myślę, że w 2013 r. ceny nie podskoczą; raczej dalej będą delikatne obniżki. Jak długo jednak będzie trwać ta sytuacja? W chwili obecnej cena m2 w stosunku do przeciętnych zarobków w kraju jest już zbliżona do tej z roku 2000, czyli na długo przed gwałtownym wzrostem cen. W przypadku takiej Łodzi jest to np. proporcja zbliżona do 1 do 1: przeciętne zarobki brutto w 2000 r. wyniosły ok. 1900 zł, a średnia cena m2 w Łodzi wynosiła ok. 1800 zł. Przeciętne zarobki brutto w III kwartale 2012 r. wyniosły trochę ponad 3500 zł, a średnia cena m2 w Łodzi kształtuje się obecnie na poziomie ok. 3600 zł...
@ anonim z 20:04
Co to za socjalizm? Cena to przecięcie popytu i podaży! A nie żadne: 1) koszty + zysk, 2) równowartość średnich zarobków 3) Cena sprzed bańki + inflacja itp itd !!! Przestańcie tworzyć takie teorie. Liczy się popyt (ten rzeczywisty, nie potencjalny) i podaż. Podaż coraz większa, popyt coraz mniejszy - kierunek ruchu cen jeden i ten sam od 4 lat - w dół.
Jesteś już aktywny,
jeżeli chodzi o maile to problem jest z nowym hostingiem.
Natomiast nowi użytkownicy nie muszą już aktywować kont przez klikanie w maile aktywacyjne.
Prześlij komentarz