Wreszcie przyszedł czas na giełdę!!!
Jak wiecie do tej pory w zasadzie przeszło 90% dochodów pochodziło z lokat bankowych i rachunków oszczędnościowych. Ale od dłuższego już czasu planowałem to zmienić.
Co prawda już wcześniej brałem udział z dwóch prywatyzacjach: Turonu i GPW i prawie w emisji PZU (tu nie udało mi się na czas przelać środków na konto w mBanku.
Obie transakcje zakończyły się powodzeniem, niestety w przypadku Turonu nie miałem wystarczająco dużo nerwów, żeby poczekać na prawdziwe wzrosty i zakończyłem przygodę z tymi akcjami 2 września skromnym zyskiem 3,50% netto.
Trochę lepiej wyglądała sytuacja w przypadku GPW, tutaj zresztą ciężko było stracić.
Akcje GPW sprzedałem 9 listopada z zyskiem 14,08% netto, czyli jak na początkującego inwestora całkiem ładnie. Jednakże kwotowo ten zysk już nie jest oszołamiający – 151zł netto i był niższy niż w przypadku Turonu gdzie wyniósł 167zł.
Pierwsze prawdziwe akcje - POLNORD
Po tej dość długiej przerwie w giełdzie przyszedł czas na pierwszą transakcję.
Wybrałem Polnord, po dziś nie wiem czy to był dobry wybór. Jako, że było to już jakiś czas temu to nie pamiętam dokładnych powodów swojej decyzji ale na pewno była to analiza fundamentalna – m.in. niskie wskaźniki P/E oraz współczynnik C/WK na tle innych spółek z tej dziedziny. Kolejnym powodem było posiadanie przez Polnord dobrych gruntów co musi w końcu przynieść wymierne korzyści spółce. Najprawdopodobniej nie było to najlepsze posunięcie jako, że spółka ta jest w dalszym ciągu w trendzie spadkowych.
Papier ten jednak kupiłem raczej z myślą o inwestycji długoterminowej.
Tak więc w moim portfelu wylądowało 25 akcji po cenie 32,12 zł.
0 komentarze :
Prześlij komentarz