niedziela, 8 stycznia 2012

Podsumowanie roku 2011



Czas wreszcie podsumować miniony rok, rok wielu ważnych wydarzeń, od rewolucji w państwach Afryki, poprzez krach na giełdzie.
Na początku roku założyłem sobie pewne cele (Cele na 2011 rok).
Dla przypomnienia przytoczę najważniejszy fragment:

„Na ten rok postawiłem sobie kilka głównych celów:
·         Zwiększenie zaangażowania na giełdzie do 25 – 30%
·         Zysk z giełdy powinien osiągnąć 8 – 10% w skali roku
·         Odkładanie średnio 1 500zł  miesięcznie
·         Ewentualne nadwyżki odłożyć na fundusz wakacyjny – ok. 4 000zł - 5 000zł.
·         Pozostałe nadwyżki trafią na cele inwestycyjne tak, aby w jeszcze większym stopniu wykonać założony plan
·         Przeczytanie kilku książek o inwestowaniu (w chwili obecnej jest w trakcie czytania książki A. Eldera – Zawód inwestor giełdowy)
·         Poznanie tajników Analizy Technicznej na tyle, żeby samemu móc dokonywać trafnych inwestycji
·         Zmiana pracy na lepszą

Jak widzicie, większości nie udało się osiągnąć. Część została wypełniona w części. Na przykład, odłożenie pieniędzy na wyjazdy wakacyjne, cel w zasadzie wypełniony w połowie roku, niestety miały to być nadwyżki za cały rok, a jak się okazało, końcówka roku nie była już tak dobra, a mimo to, pieniądze „wakacyjne” zostały w całości wydane.

Nie zmieniłem pracy, w tej chwili mogę powiedzieć, że przez 6 miesięcy w ubiegłym roku byłem z niej zadowolony. Obecnie nie wiem jednak jaka jest moja przyszłość w firmie. Być może cel zmiany pracy zostanie przełożony na obecny rok.

Odnośnie giełdy i edukacji, udało się przeczytać niemal dwie ważne księgi inwestowania, tj. w pełni książki: Zawód inwestor giełdowy – A. Eldera oraz w połowie Analizę Techniczną Rynków Finansowych – J. Murphy’ego. Cel był jednak większy.

W trakcie roku postanowiłem rozdzielić blog „Droga do własnego M” na dwa. Na wydzielonym blogu „Banki i Instytucje Finansowe” miałem opisywać nowe oferty bankowe, lokaty, itp. Do tego pomysłu nie byłem i wciąż nie jestem do końca przekonany. Dlatego też przez dłuższy czas nowy blog nie był aktualizowany, a część wpisów się dublowała. Nad tym tematem wciąż myślę.

Jak wiecie prowadzenie bloga finansowego oprócz kilku wyjątków nie jest dochodowym zajęciem. Zresztą takim nie miał być, chociaż jakiś symboliczny dochód miał służyć jako wynagrodzenie ciężkiej pracy i stanowić dodatkową mobilizację.

Postanowiłem przeliczyć szacowany dochód bloga za 2011 rok na godzinę spędzonego czasu. Wyniki wyglądają mniej więcej tak:
150zł / 200 godzin  = 0,75zł/h

Nie muszę chyba nawet komentować tego wyniku. Na blogu w trakcie roku pojawiło się trochę reklam (AdTaily, AdSense i CPMProfit). Niebawem, po wypłacie kwoty minimalnej 25zł zostaną wyłączone reklamy CPMProfit. Niepotrzebnie tylko powodują dłuższe wczytywanie strony. Popracuję również nad innymi usprawnieniami tak, aby strona była czytelniejsza i bardziej przejrzysta, jak również szybciej się ładowała.

Wkrótce powstanie kolejny ważny wpis opisujący cele na 2012 rok, a w tym roku mogą nastąpić jakieś większe wydarzenia w moim życiu odnośnie tytułowej „Drogi do własnego M”.

Zapraszam do komentowania.

11 komentarze :

Andrzej pisze...

Minimum w cpmprofit to 30zł.

Darek M.W. pisze...

Faktycznie, w kazdym badz razie ostatnio brakowalo mi ok. 5zl.

Anonimowy pisze...

trzeba coś klikać żebyś więcej dostawał, za te reklamy, czy to zależy od ilości odwiedziń ?

Darek M.W. pisze...

Zależy o które reklamy pytasz. CPM Profit wynagradza za liczbę wyświetleń, ale dodatkowo premiuje też unikalne kliknięcia. Cała reszta jest rozliczana tylko za kliknięcie.

Sebastian Cezary pisze...

Rozdzielenie blogów to nie jest zły pomysł, nawet jeśli posty się dublują, tamten może po prostu zostać lepiej wypozycjonowany ze względu na węższą tematykę. Linkowanie jednego poprzez drugi też się może przydać.

Tak, zarabianie na blogach to kiepski interes w ogromnej większości przypadków, sam bym chciał 75 gr za godzinę ;p Ale to trzeba traktować jako dodatek do naszych zainteresowań, coś co motywuje do pracy.

Darek M.W. pisze...

Zgadza się, i tak właśnie traktuję prowadzenie bloga. Jest to odskocznia od codziennych spraw i sprawia mi przyjemność.
Przede wszystkim cieszy zwiększenie liczby czytelników i aktywności w komentarzach.

Simon pisze...

Powodzenia w realizowaniu celów na 2012 rok.

Moc inwestycji pisze...

Polecam wyświetlanie reklam, w których zarabiasz za poleconego. Zrezygnuj z takich firm jak CPM masz za mały ruch na takie reklamy ale za to masz wartościowych czytelników. Poszukaj jakieś ciekawej firmy. Polecam zanox i tym podobne systemy

Marcin pisze...

Zarabianie posiadając 1 bloga jest dość trudne i efekty też małe. Ale zarabiać na blogach się da ;)
Sam myślę o podzieleniu bloga i zostawieniu go głównie do swoich zapisków, przemyśleń i wyników finansowych, bo jednak niektóre wpisy całkowicie nie interesują odwiedzających. Ale to jeszcze temat do przemyślenia.
Ja polecam Ci przyjrzenie się Adsense..

Darek M.W. pisze...

Piszecie o zarabianiu na blogu, ale to nie jest zupelnie moim celem. Podalem to tylko jako ciekawostke, dodatkowy dochod daje dodatkowa motywacje do dzialania.

Na blogu opisuje to, co i tak przegladam i czytam, oraz to co mnie intryguje.

Moc inwestycji pisze...

Tak naprawdę uda się tylko nielicznym zarobić na blogu. Ale pisząc i dzieląc się wiedzą zdobywasz nową dzięki innym blogom oraz komentarzom. Ta wiedza może być o wiele cenniejsza niż parę złotych z reklam na blogu. Pisz bloga ale pieniędzy szukaj gdzie indziej.

Prześlij komentarz